sobota, 18 października 2014

Tatiana Okupnik - Blizna



Składam nowy świat z pogubionych części.
Zardzewiały czas trzeba znów nakręcić.
Uczę siebie znów, jak oddychać życiem.
Szukam nowych słów, sens ze starych wyciekł.

Jeszcze ten pęknięty smak,
Jeszcze boli, ale tak, jak codzienność.
Jeszcze spadam, ale dzień,
Już przebija się przez cień,
Milkną wreszcie moje łzy, mój krzyk!

Jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.
Jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.

Oczy jeszcze są potłuczonym lustrem.
Chwile głodne wciąż, jak szuflady puste.
Dotyk budzi się ze snów w bryle lodu.
Myśli plączą mnie w drogi bez powrotu.

Jeszcze wszystko trudne zbyt,
Jeszcze ten nieznośny byt, tak ulotny.
Uczę się od nowa bać,
Serce jeszcze bije tak,
Jak skrzydłami dziki ptak, nim spadł!

Jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.
Jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.

Jeszcze wszystko trudne zbyt...

Jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.
Jesteś blizną, mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą - wkradłeś się za blisko.

Mimo wszystko - miałam Cię za blisko.
Moją blizną, osobistą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz